Grzyby w curry
Zbieranie grzybów - sama przyjemność. Zdrowa, bo leśne powietrze dotlenia, a leśna aura relaksuje i ładuje akumulatorki życia. Trzeba się tylko znać dobrze na grzybach. Podstawowa wiedza, to większość szlachetnych, jadalnych grzybów nie ma pod kapeluszem blaszek, a jednolitą, gładką, gąbczastą powierzchnię. O urokliwym, wzbudzającym podziw, czerwonym muchomorze w białe kropki wspominać nie muszę, że należy tylko i wyłącznie na niego patrzeć. Szatan, podobny do borowika należy do bardzo trujących. Rozpoznać go można po różowej plamie w miejscu ucisku i gorzkim smaku pod kapeluszem. Muchomor sromotnikowy to zaś śmiertelnie trujący podobny do jadalnego gołąbka, czasami mylony z kanią.
Ale ja tu nie o trujących tylko jadalnych, smacznych i ciekawie przyrządzonych.
potrzebujecie:
.leśne grzyby ( ja miałam opieńki, ale mogą być wszystkie inne)
.cebula
.olej
.śmietana od 18%
.przyprawa curry
przyrządzacie:
- Grzyby umyte, pokrojone (małe całe) gotujecie około pół godziny.
- Na patelni na niewielkiej ilości oleju szklicie cebulkę pokrojoną w kostkę, dodajecie grzyby i smażycie 5 minut. pod koniec dodajecie niewielka ilość śmietany.
- Na porcję dla osoby pół łyżeczki.
- Dodajecie niewielką ilość przyprawy curry, mieszacie, minutkę smażycie.
- Gotowe.
Zajadacie same, albo z chlebem.
Pasuje sałata masłowa.
Dla mnie pycha.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz