Ten przepis przyjechał z Francji.
Przywiózł go kuzyn od siostry swojej byłej żony.
Ja mogę jeść tą potrawę przez 3 dni na śniadanie, obiad i kolację.
Nie opowiadam już, tylko podaję przepis.
Przywiózł go kuzyn od siostry swojej byłej żony.
Ja mogę jeść tą potrawę przez 3 dni na śniadanie, obiad i kolację.
Nie opowiadam już, tylko podaję przepis.
potrzebujecie:
.paczkę makaronu typu Fusilli ( spiralki), Farfalle (kokardki) lub Pene ( rurki) - koniecznie włoskiego z mąki durum
.puszkę tuńczyka w sosie własnym, rozdrobniony lub w kawałkach
.pół brokuła
.5 dużych, lub 10 małych ząbków czosnku
.10 łyżek oleju z pierwszego tłoczenia, rzepakowy lub oliwy z
oliwek
.natkę pietruszki (lub nie)
.sól, pieprz kolorowy z młynka lub czarny mielony
robicie tak:
- Makaron gotujecie w dobrze osolonej wodzie al dente, odcedzacie, przelewacie zimną wodą. Czosnek kroicie w malutką kostkę,smażycie na oleju 3 minutki (powinien być miękki, ale jeszcze biały.
- Brokuła rozrywacie na małe różyczki, gotujecie w osolonej wodzie 5 minut, żeby był jeszcze żywo zielony.
- Tuńczyka bez zalewy rozgniatacie widelcem w naczyniu gdzie wymieszacie składniki potrawy.
- Wsypujecie makaron, dodajecie czosnek, posiekaną natkę pietruszki, brokuły , mieszacie
- Na talerzu posypujecie pieprzem.
- Jak wyda wam się za suche polejcie olejem.
- Wstawcie do lodówki, najlepiej smakuje zimny. Ale jak wolicie na ciepło możecie podgrzać przed jedzeniem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz