Sezon na Brukselkę nadchodzi jesienią.
W zupie jakimś cudem traci gorycz.
Nieprzegotowana zachowuje żywszy kolor i więcej wartości. Ale ta bardziej ugotowana nabiera bardziej brukselkowego smaku.
Obie pyszne, obie cenne - każda na swój sposób.
Proponuję, polecam, zachęcam skosztować.
Brukselkę
Marchewkę
Ziemniaki
Pietruszkę - nać
Cebulę
Vegetę i/lub kostkę bulionową - warzywną - najlepiej naturalne, bez zbędnych szkodliwych skłądników
Sól
Pieprz
Liść Laurowy
śmietanę do zupy - ja używam bez laktozy.
Robicie tak:
- Brukselkę okrajacie z brzydkich listków i końcówek jak takie są, kroicie na połówki.
- Ziemniaki, marchew i cebule obieracie.
- Ziemniaki kroicie w większe kawałki, marchew w talarki.
- Wkładacie warzywa i nać z łodygami do garnka ( cebule całą), zalewacie wodą.
- Gotujecie pod przykryciem do wrzenia.
- Doprawiacie według uznania Vegetą, Kostką Bulionową, Liściem Laurowym, Pieprzem.
- Gotujecie pod przykryciem aż zmiękną ziemniaki i marchew.
- Wyjmujecie cebulę, nać i liść laurowy.
- Pod koniec dodajecie niewielką ilość śmietanki.
- I już można jeść:)